Wygląda na to, że upragniona ciąża przewartościowała jej priorytety. A w każdym razie jest dobrą okazją, by coś takiego ogłosić. Katarzyna Skrzynecka zapewnia w dzisiejszym Fakcie, że do zamieszania wokół jesiennej edycji Tańca z gwiazdami podchodzi na spokojnie.
Staram się o tym nie myśleć - mówi w rozmowie z tabloidem. Teraz są ważniejsze i milsze rzeczy, a o nich zawsze mówi się chętniej. Cieszę się, że wreszcie wszystko się szczęśliwie i zdrowo ułożyło.
Aktorka od dawna starała się o dziecko, niestety dotąd bez powodzenia. Trudno się zatem dziwić, że po diagnozie lekarzy, którzy orzekli, że ciąża nie jest zagrożona i wszystko wskazuje na to, że za 5 miesięcy zakończy się porodem, Skrzynecka myśli głównie o tym. Nie poznała jeszcze płci dziecka i chyba nawet nie jest jej specjalnie ciekawa:
Co Bóg przyniesie, będziemy się cieszyć. Ale oczywiście jako rozsądna kobieta robię sobie wszystkie potrzebne badania.
Tymczasem zamieszanie na giełdzie nazwisk kandydatek na nową prowadzącą Tańca z gwiazdami trwa w najlepsze. Jak informuje Fakt, powołując się na swoje źródła w TVN, kandydatura Kasi Cichopek jest nadal aktualna.
Na razie, choć tę informację oficjalnie dementowano, to ona jest najbliżej prowadzenia programu - mówi informator tabloidu. I wiele wskazuje na to, że Kasia zastąpi Kaśkę.
Nieoficjalnie wymienia się także nazwiska Joanny Liszowskiej, Aleksandry Kwaśniewskiej i Hanny Śleszyńskiej. Wszystkie były kiedyś, z różnym powodzeniem, uczestniczkami programu. Zaskoczeniem jest natomiast nagłe pojawienie sie kandydatury Edyty Herbuś. O ile nas pamięć nie myli, TVN nie wspomina jej zbyt dobrze. Jak donosi tabloid, pod uwagę brana jest także... Hanna Lis. O jej zatrudnieniu w TVN mówi się od dawna, ale dotąd jej nazwisko pojawiało się w kontekście programu kulinarnego lub
publicystycznego.
Zestawienie Hani z Tańcem z gwiazdami wydaje się dość egzotycznym pomysłem, ale dyrektor programowy stacji, Edward Miszczak, z takich właśnie słynie... Myślicie, że zdecydowałaby się na tak zdecydowane pójście w ślady Kingi?